piątek, 3 czerwca 2016

Gdyby dopadła mnie demencja...

Wiele się ostatnio mówi o demencji.

Wiele ciekawych i emocjonujących filmów o demencji nakręcono.

Być może wiele osób zastanawia się, a jak to byłoby ze mną...

Najczęściej zastanawiamy się, jakie dolegliwości nas dotkną, jak sobie będziemy z nimi radzić.

Myślimy - z lękiem - o tym, jak będzie nas traktować nasze otoczenie.

A jak chcielibyśmt być traktowani?

Powoli przyzwyczajamy się do testamentów życia - spisania naszej woli na okoliczność dni ostatnich, na wypadek utraty świadomości.

Może warto w podobny sposób spisać swoją wolę na wypadek demencji?

Zwrócić się do potencjalnego opiekuna, od którego możemy być całkowicie zależni.

Być może to pomogłoby nam zrozumieć chorobę bliskiej nam osoby, jeśli ktoś w rodzinie ma demencję.

Na przykład tak...


Drogi opiekunie, gdyby dopadła mnie demencja...:


  • chcę by moi przyjaciele i rodzina byli świadomi tego, co się ze mną dzieje, i nie walczyli z tym. Jeśli myślę, że moi najbliżsi nadal żyją, albo, że jesteśmy na obiedzie u moich rodziców, pozwól mi w to wierzyć. Będę o wiele szczęśliwszy.
  • nie chcę być traktowany jak dziecko. Mów do mnie jak do osoby dorosłej, bo jestem dorosłym człowiekiem i chcę nim być.
  • chciałbym nadal cieszyć się rzeczami, które zawsze lubiłem i które sprawiały mi radość. Pomóż mi znaleźć sposób na gimnastykę, czytanie, spotkania z przyjaciółmi.
  • proś mnie, bym opowiedział ci zdarzenia z mojej przeszłości, i słuchaj opowieści z uwagą, i nie poprawiaj mnie nawet jeśli fakty się nie zgadzają. Ale nie pytaj, proszę, czy to, czy tamto pamiętam.
  • jeśli coś mnie denerwuje, nie irytuj się, daj mi trochę czasu, bym mógł zrozumieć, co mnie niepokoi. Daj także sobie czas na to, byś zrozumiał, dlaczego się denerwuję.
  • traktuj mnie tak, jak sam chcesz być traktowany.
  • upewnij się, że mam w domu wiele przekąsek. Nawet teraz, jeśli nie jem, jestem zły, i czasami nie wiem dlaczego. A jeśli mam demencję, mogę mieć kłopoty z wyjaśnieniem, czego potrzebuję lub na co mam ochotę.
  • nie mów o mnie przy mnie, jakbym był nieobecny.
  • nie czuj się winny, jeśli nie możesz dbać o mnie 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. To nie twoja wina, robisz tyle, ile możesz. Znajdź kogoś, kto może nam pomóc, zarówno mnie, jak i tobie. Albo poszukaj dla mnie miejsca, w którym mogę żyć, abyś i ty mógł spokojnie żyć.
  • i mieszkam w domu opieki, odwiedzaj mnie często. Nie zawsze musimy rozmawiać, czasami chodzi tylko o to, by być razem.
  • nie irytuj się, nie ulegaj frustracji, gdy mieszam imiona i nazwiska, zdarzenia i miejsca. Po prostu weź głęboki oddech. To nie jest moja wina. Nie robię tego celowo, czy złośliwie. Ja wiem, o kim i do kogo mówię, używam tylko niewłaściwych słów.
  • upewnij się, że zawsze mam w zasięgu słuchu moją ulubioną muzyką. Niech gra.
  • jeśli przenoszę różne rzeczy z miejsca na miejsce, pomóż mi, spraw, by wszystko wróciło na swoje pierwotne miejsce.
  • nie wykluczaj mnie, proszę, z rodzinnych spotkań i wydarzeń. Nadal kocham i nadal cieszę się z obecności bliskich mi osób. Demencja to chaos, ale mogę odnaleźć pośród natłoku bodźców te, które dają mi ukojenie.
  • pamiętaj, że nadal czasami lubię się przytulić i uścisnąć czyjąś dłoń.
  • pamiętaj, że nadal jestem tą osobą, którą kiedyś znałeś i kochałeś. Może tylko zagubioną w nieznanym sobie miejscu, z mnóstwem nieznanych sobie osób, które chcą, by je rozpoznawał i pamiętał. Tak wiele oczekiwań, których nie mogę spełnić, a bardzo, bardzo chciałbym je spełnić.
A jak Ty chciałbyś być traktowany, gdyby choroba odebrałaby Ci swobodę decyzji?