Szkoda, że niektóre prawdy przychodzą za późno.
Choć lat mamy wystarczająco, by je zrozumieć, nic już z nimi nie można uczynić.
A gdyby zrobić sobie - na własny użytek - księgę pamięci ze słów niewypowiedzianych?
Schować w niej portrety osób, które były blisko, których brak, które warto zapamiętać?
Kto w księdze tej znalazłby swoją kartę?
Ten tekst - w oryginale angielski - nieznanego autora, spolszczyłem, by nie zapomnieć, że prawda najczęściej wydaje się banałem...
Twoja matka jest zawsze przy tobie.
Jest szelestem liści, gdy idziesz wzdłuż drogi; jest zapachem potraw, które pamiętasz;
kwiatem, który zrywasz; wonią samego życia.
Jest chłodną dłonią, która dotyka twego czoła, gdy niezbyt dobrze się czujesz;
jest w twoim oddechu w mroźny, zimowy dzień.
Jest dźwiękiem deszczu, który kołysze do snu; świątecznym porankiem.
Twoja matka żyje w twoim uśmiechu.
Jest miejscem, z którego przychodzisz, twoim pierwszym domem
i drogą, którą pokonujesz w każdym swoim kroku.
Jest pierwszą miłością, pierwszym przyjacielem, nawet pierwszym wrogiem.
I nic na świecie nie może was rozdzielić.
Ani czas, ani przestrzeń… ani śmierć.
Aż dziwne, że tych prostych spraw mądrzy starcy - w swym uporze - nie potrafią przekazać swoim wnukom. Za każdym razem - każde pokolenie - każdy człowiek musi odkryć je na nowo.
Jeśli czujesz się samotny w starości, to być może dlatego, że odrzuciłeś po drodze banalne prawdy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.