Święta to niełatwy czas. Z każdego zakątka słyszysz, że to czas radości, czas dla rodziny, czas ukojenia. Choć więcej w tym misteryjnego show niż religijnego uniesienia.
Ale co zrobić z tym czasem, gdy jesteś sam, bo twoja najbliższa osoba odeszła. Ale nie odeszła daleko, fizycznie jest tuż obok. Tylko ukryła się za zasłoną choroby.
Frances Kakugawa, poetka i opiekun, na swoim blogu - franceskakugawa.wordpress.com - opublikowała wiersz poświęcony chorej matce.
Po polsku mógłby brzmieć tak:
Gdzieś, w niepoznanej głębi
Jej duszy alzheimera,
Gdzie nawet geniusze zajrzeć nie mogą,
Jest światełko.
Dlatego ta,
Która spokojnie zjadła swój obiad
I cichutko drzemie
W swoim pokoju,
Nagle patrzy na mnie i pyta
"Czy wystarczy jedzenia dla wszystkich?
Nie powinniśmy czegoś przygotować?
Dlaczego jesteś tu sama?
Nie powinniśmy po kogoś zadzwonić?"
Gdzieś, w spokojnej głębi
Umysłu jej córki,
Jest licencja
Na kłamstwo.
"Wszyscy już poszli" delikatnie wyjaśniam.
"Wszyscy byli szczęśliwi.
To był wspaniały obiad. "
"Yokatta, Yokkata," mówi.
"To dobrze. To dobrze.
Teraz jestem zadowolona.
Cieszę się, że wszyscy przyszli."
Gdzieś w zagadkowym labiryncie
Jej umysłu,
Wie, że dzisiaj jest Boże Narodzenie,
Czas dla rodziny i jedzenia.
Obie czujemy się pocieszone
Moim kłamstwem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.