Niekiedy jednak, staruszek bywa smutny, przygnębiony. Do rozterek jest zresztą więcej okazji nawet, gdy nie strzyka w kolanie, czy tchu w piersi nic nie zatyka. Wystarczy przecież sięgnąć po gazetę, posłuchać radia lub telewizji, by stracić nadzieję na lepsze jutro i wesołość.
Wielu staruszków ma zatem problemy z utrzymaniem równowagi nastroju. Wahania nastroju nie spotykają się z cierpliwością najbliższych i znajomych, przez co staruszek często bywa sam. Mówi się, że jest kłótliwy, gderliwy, zrzędliwy, albo przynajmniej uparty. Mówi się nawet, że starzenie i starość odmieniają charakter, niestety nie na lepszy. Młodsi i zdrowsi sądzą, że staruszkom z tym wygodnie.
Tymczasem, na blogu poświęconym demencji znalazłem wiersz „Inside my head” (livingwithdementiablog.wordpress.com). Spolszczony przedstawiam.
Dotyczy demencji, ale myślę, że może pomóc zrozumieć, że życie staruszka nie bywa wesołe … najczęściej.
Będąc sobą jest mi smutno
Chcę być kimś innym
Będąc sobą jestem wściekły
Przeraża mnie mój psychiczny stan
Czasami marudzę, czasami się ekscytuję
Czasami jestem niezmiernie radosny
Wolałbym, by mój umysł zachował równowagę
I bym mógł nie być nieszczęśliwy
Drobiazgi sprawiają, że cierpię
Że chciałbym tylko krzyczeć, kopać i bić
Chciałbym powiedzieć mózgowi „to ja jestem szefem”,
Zamiast tego słyszę tylko zgrzyt
Gdy czuję się smutny i ponury
Jakby nigdy już nie mogło być lepiej
To zabiera wszystko, co mam i sprawia
Że jestem niezmiernie irytujący
Kiedy czuję szczęście, wznoszę się pod niebo
Nie mogę się zatrzymać
Jestem planów i marzeń i nadziei
Nie martwiąc się o upadek
A jeśli zapadam się w otępieniu
Nie mogę płakać, śmiać się, ani krzyczeć
Martwię się o to, co się stanie
Gdy ludzie spojrzą na mnie
Będąc sobą jestem smutny
Chcę być kimś innym
Bycie sobą złości mnie
Przeraża mnie mój psychiczny stan
Fulla T.flickr.com |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.