Znana jest jako „Zaklinaczka Babci”, ale naprawdę nazywa się Tayla Wombaker. I ma 11 lat.
Na co dzień mieszka w Pahrump ze swoją chorą na alzheimera babcią.
Yvonne Jensen, babcia Tayli, ma 72 lata i od dziesięciu lat cierpi na demencję.
Od 2010 roku mieszka z rodziną Tayli, po opieką Toni Wombaker.
Wszystko zaczęło się w 2012 roku, gdy Toni Wombaker postanowiła zrealizować film „Siedem stadiów choroby Alzheimera”.
Toni założyła konto na YouTube i umieszczała na nim krótkie, własnej produkcji, filmy na temat choroby z perspektywy opiekuna.
Jej filmy koncentrują się na tym, co powinien robić opiekun, aby zaspokoić potrzeby bliskiej i chorej osoby.
Skąd wie, co trzeba robić?
Wszystkiego uczyła się sama. Opiekując się matką.
Dziś jest ekspertem w zakresie opieki nad pacjentem z chorobą Alzheimera.
W naturalny sposób w opiece nad babcią, pomagała także wnuczka, córka Toni – Tayla.
Dlatego Toni poprosiła Taylę także o pomoc w realizacji filmów.
Dziewczynka nie od razu stała się „Zaklinaczką Babci”.
To był długi proces uczenia się. Na początku uważała, że filmy mamy są po prostu nudne.
Dopiero w miarę jak sama doskonaliła swe umiejętności opiekuna, zrozumiała jakie to ważne.
„Są do zrobienia rzeczy trudne i są rzeczy łatwe” - mówi Tayla Wombaker.
Proste jest towarzyszenie babci, gdy ogląda telewizję. Babcia lubi stare programy. Babcia po prostu lubi patrzeć w ekran i śmiać się.
Ale pomoc w kąpieli, nawet jeśli to tylko prysznic, jest trudna.
Kiedy dorośnie, Tayla chciałaby napisać książkę o opiece nad chorym. Już próbowała, ale nie wiedziała jak się pisze książkę. Poczuła się sfrustrowana i zła, bo jest perfekcjonistką.
Jej mama, Toni Wombaker, również nie wiedziała jak robi się filmy, kiedy zaczynała.
Ale, odkąd namówiła Taylę do współpracy, odkąd pracują razem, seria „Zaklinaczka Babci” stała się sensacją YouTube.
Filmy Toni zyskały ponad 184 tysiące wyświetleń, a liczba subskrybentów wzrosła z 40 do 959.
Filmy stały się tak popularne, że Toni Wombaker została poproszona o wystąpienie na konferencji edukacyjnej dla opiekunów, organizowanej przez Stowarzyszenie Alzheimera.
Seria „Zaklinaczka Babci” to porady dla pacjentów z chorobą Alzheimera i ich opiekunów. Dotyczą spraw prostych, jak znaczenie płynów do picia, jak i trudniejszych - jak sprawić, by dom był bezpieczny dla pacjentów.
Początki współpracy Tayli z mamą były trudne. Tayla potrzebowała czasu, by się przyzwyczaić, że jest w centrum uwagi. Była zakłopotana i nienawidziła tego, ale też czuła się dumna z tego, co robi.
Tytuł serii pojawił się przypadkiem.
Pewnego dnia rodzina szykowała się do kościoła i jak zawsze trudno było zaprosić babcię do samochodu.
Za każdym razem to bardzo nerwowa chwila.
Gdy Toni pobiegła po matkę, Tayla chwyciła babcię za ręce i zażądała by dać babci spokój, bo ona jest „Zaklinaczką Babci” i jej pomoże.
Tematy filmów opracowuje Toni Wombaker. Ale pracują już razem. Czasami ze scenariuszem, czasami bez. Tayla i jej babcia są jedynymi bohaterkami filmów.
Zaczęły od prostych spraw – podania babci wody, czy nakarmienia babci, ćwiczenia pamięci.
W jednym z filmów Tayla uczy opiekunów, jak zrobić prosty i smaczny budyń dla pacjentów z chorobą Alzheimera.
Tayla niekiedy musi tłumaczyć, co babcia mówi.
Toni Wombaker wyjaśnia, że jej matka jest w siódmym stadium choroby i nie mówi dużo. A właściwie mówi dużo, ale nikt nie może jej zrozumieć. Powtarza liczby. Czasami ma to sens, czasami nie.
Tayla zapytana, czy czuje się gwiazdą, odpowiada: „Nie, bo w mojej szkole niewiele osób widziało filmy. W rzeczywistości tylko kilku moich znajomych wie, że je robię.”
Mimo, że widzi wszystko oczami dziecka, jest na tyle dojrzała, by być świadomą, że alzheimer to straszna choroba. Tak straszna choroba, że wydaje się, jakby babci już nie było.
Bywa, że Tayla Wombaker czuje się bardzo smutna, bo choroba dotyka w jakiś sposób także ją, ale cieszy się, że ma babcię blisko.
„Jestem szczęśliwa, że ona wciąż tu jest” – mówi – „To jest jak dbanie o dziecko. Po prostu trzeba być blisko.”
Toni Wombaker zgadza się z córką, że nie cały czas spędzony z babcią to mrok i cierpienie.
„Partner mojej mamy przed śmiercią powiedział, że w opiece nad osobą, którą kochasz, ukryte jest błogosławieństwo. I miał rację, bo wciąż się śmieję, wiedząc, że jest zadowolona i szczęśliwa, i jest pod opieką według moich standardów, wszystko to jest błogosławieństwem. Są też ludzie, którzy pojawili się w moim życiu tylko dlatego, że moja mama jest chora. Oni też są błogosławieństwem.”
Na podstawie artykułu Verna Hee Grammie Whisperer videos draws attention to Alzheimer’s - z Pahrump Valley Times
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.