I gdyby nie poważne wydawnictwo – Społeczny Instytut Wydawniczy Znak – które za nim stoi, pomyślałbym, że to jakiś żart. I pewnie nawet bym nie zajrzał do środka.
A byłoby szkoda stracić tę okazję.
Bo Zeszyt do bazgrania dla tych, którzy nudzą się w pracy to smaczny kąsek.
Drobiazg, ale zabawny, pouczający i relaksujący.
Pamiętacie z dzieciństwa zeszyty do kolorowania. To właśnie taki zeszyt. Skromny w formie, objętości, ale nie pozbawiony treści.
Trudno napisać, co w nim jest, bo słów w nim niewiele i w zasadzie opisanie byłoby jego przepisaniem.
A choć autorka – Clair Faÿ – jest artystą grafikiem, to nawet rysunki nie są tu najważniejsze.
Najważniejsza jest interakcja – nie da się tego ani czytać, ani oglądać, trzeba po prostu wziąć ołówek, kredkę, choćby długopis, i bawić się. Po prostu bawić z sobą. Jak za dawnych dobrych czasów, gdy nuda była jedynie okazją do poznania czegoś ciekawego.
Zeszyt do bazgrania pozwala lepiej poznać samego siebie.
Bo Zeszyt to rodzaj poradnika.
I mocna broń przeciwko nudzie.
Jak nie zaczniesz myśleć, to przynajmniej będziesz się śmiać, a śmiech jak wiadomo dodaje energii.
Przy okazji można rozważyć:
- jak opływać w dostatek,
- co nam się naprawdę śni;
- czym jest to „całe”, co otacza dziurę, na którą się ciągle natykamy.
Clair Faÿ stworzyła jeszcze kilka podobnych zeszytów – dla dorosłych, którzy mają ochotę wszystko rzucić; dla rodziców męczących się z dziećmi; dla par, które chcą być idealne. A także wspaniały zeszyt kleksów – co można z nimi zrobić, jak je wykorzystać, co mogą znaczyć.
Mam nadzieję, że już niedługo, dzięki Społecznemu Instytutowi Wydawniczemu Znak, wszystkie trafią do polskiego czytelnika.
Przy okazji gorąco namawiałbym do stworzenia polskiego zeszytu dla seniorów, którzy mają wolną chwilę.
Zeszytu, który pobudzałby umysł i łagodził emocje.
Aby seniorzy także mogli unikać nudy.
I właśnie zeszyt z kleksami wydaje mi się dla seniora najlepszy.
Serdecznie polecam:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.