środa, 8 października 2014

O życiu ... kolejny wiersz

Tym razem o żalu, który przychodzi pewnego dnia...

Zaczerpnięto z aplaceformom.com -

Louis Jenkins  - Żal


Nie ma sensu żałować.
Niczego nie możesz zmienić.
Twoja matka umarła niezadowolona z tego, kim się stałeś.
Nie mogłeś porozumieć się ze swoim ojcem, kiedy umierał,
i porzuciłeś żonę bez ważnego powodu.
Cóż, to przeszłość.

Równie dobrze możesz żałować, że ominął cię podbój Meksyku.
To oznaczałoby powrót do emocji, gdy miałeś osiemnaście lat:
banda morderczych Hiszpanów, niszczących wielką kulturę, by się wzbogacić.
Z drugiej strony, Aztekowie równie mało szlachetni.
Trudno powiedzieć, po czyjej stanąć stronie w tej sytuacji.
Aztekowie myśleli, że muszą poświęcić wiele osób, by słońce wschodziło każdego dnia.
I to działało.
Słońce wschodziło każdego dnia.
To była katorżnicza praca, składanie ofiar.
Kapłani musieli wzywać na pomoc królewską rodzinę, swoich sąsiadów, ogrodników, kucharzy...
Widzisz, do czego to doprowadziło.
Pragniesz oddać krew, wyrwać bijące serce, ale będziesz musiał stanąć w kolejce, w słonecznym żarze, godzinami wyczekując na wezwanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.