czwartek, 30 kwietnia 2015

Ku pamięci...po odejściu chorego

Znalazłem w serwisie poetyckim wiersz Anne H. Chang, zatytułowany Urna.
Spodobał mi się, pozwoliłem sobie go spolszczyć...

Życie zamknięte w urnie
Wagą tej opowieści
Są prochy osiemdziesięciu ośmiu lat
Czuję ich ciężar, byłam jego opiekunką
Przez ostatnie lata
Ta waga nie jest równa wadze jego życia
Jest cięższa, o wiele cięższa
W moich rękach spoczywają nie tylko resztki
Kości i narządów
Choć wina zniknęła
Słowa pożegnania
Lub ostatnie „zawsze cię będę kochać”
I ostatnie żywe wspomnienie
Bycia zapomnianą
Tak że nie jestem pewna,
Ale wiem, że alzheimer
Zabrał go już dawno temu

Stoję w deszczu
Moja twarz jest wilgotna
Opłakuję jego życie
I to, jak je stracił
Z mojego kaptura spływają krople
Mam nadzieję, że deszcz zmyje
Pamięć o zgrzytaniu zębów
Chcących mnie ugryźć
Płacz bez dźwięku lub mowy
Cherlawe ciało
Kulące się na mój dotyk
Oczy, które mnie nie widzą
Żal, że nie robi się więcej

Mamo, popatrz, tęcza
Mówi moja 10-letnia córka
Zaskakuje moją rękę swoją
Pod dnem urny
Dwa pokolenia podnoszą go
By ułożyć tam, gdzie
W końcu może odpocząć

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.