poniedziałek, 28 września 2015

Czy można ćwiczyć mózg bez wysiłku?... - cz. II

Nasz mózg nie rozróżnia świata realnego od wirtualnego.

To, co sobie wyobrażamy, dla mózgu jest tak samo realne jak otaczający świat.

Wszystko, co sobie wyobraziłeś, dla mózgu stało się naprawdę…

 

Zdjęcie: inspiredimages pixabay.com

Mózg nie tylko steruje naszym organizmem - jego fizjologią i mechaniką.
Mózg zarządza rozwojem organizmu jako całością.
Mózg formuje także to, co nazywamy osobowością, charakterem, temperamentem.
Aby dobrze funkcjonować i wypełnić wszystkie swoje zadania, nasz mózg potrzebuje bodźców.
Potrzebuje informacji o otaczającym nas świecie i o nas samych. O naszym położeniu i o relacji pomiędzy nami a otaczającym nas światem.
Aby zebrać niezbędne informacje potrzebuje zmysłów.

Do naszej świadomości trafia tylko niewielki ułamek informacji, które kolekcjonuje nasz mózg.
Przyzwyczailiśmy się myśleć, że mamy i posługujemy się pięcioma zmysłami.
A spośród nich w zasadzie dwoma – wzrokiem i słuchem.
Przyzwyczailiśmy się, że smak i zapach służą tylko naszej przyjemności, bądź ostrzegają przed niebezpieczeństwem. Ale to tylko przyzwyczajenie, błędne mniemanie.
Smak i zapach mogą być kluczem do skarbca pamięci.
Mózg korzysta ze wszystkich naszych zmysłów - a jest ich kilkanaście.
Także tych, które świadomość traktuje po macoszemu. O których zapomina.
Mózg potrzebuje ich wszystkich, aby mieć pełen obraz, a nie tylko to, co przed oczami.

Zdjęcie: Larisa-K pixabay.com


Każdy z nas, aby żyć, potrzebuje stymulacji zmysłowej.
Nie tylko do tego, by zrozumieć otaczający nas świat. Także po to, by po prostu żyć. Egzystować. Czuć się bezpiecznie.
By być w pełni człowiekiem.
By być osobowością.
By korzystać z pamięci, by tworzyć, by komunikować się ze światem.
Kiedy przestają napływać nowe informacje, nowe bodźce, mózg się niepokoi.
Na początku gorączkowo poszukuje bodźców, potem zaczyna je tworzyć, korzystając ze strzępków starych i porzuconych informacji, a gdy to nie wystarcza, aby zredukować poziom stresu, wyłącza niewykorzystywane obszary, aby się chronić przed przeciążeniem.
Ale gdy poziom informacji jest zbyt mały, by mógł zarządzać ciałem, mózg wyłącza się cały, zapadając się i pogrążając w mroku.

Tylko poprzez nasze zmysły możemy uzyskać niezbędne dla mózgu informacje.
Obraz, dźwięk, dotyk, smak, zapach, ruch, ciepłota – wszystko to jest paliwem dla mózgu.
Nasze zmysły odbierają je bez udziału świadomości, dlatego czasami zapominamy o niektórych zmysłach i pozbawiamy się niezbędnych doznań.
Doznań, które są kluczem do naszych poznawczych zasobów. Do tego, kim jesteśmy.
Nie zawsze potrzebujemy obrazów, czy dźwięków. Czasami, by pobudzić mózg, o wiele bardziej potrzebny jest nam zapach, smak, dotyk, ruch. To właśnie smak lub zapach najczęściej przywołują wspomnienie dzieciństwa.
Kiedy mózg traci kontakt z otaczającą nas rzeczywistością, łagodna stymulacja zmysłowa może przywrócić mu równowagę.

Nasz mózg nie rozróżnia świata realnego od wirtualnego.
To, co sobie wyobrażamy, dla mózgu jest tak samo realne jak otaczający świat. Jednak to, co nazywamy światem wewnętrznym, lub wyobrażonym, bez bodźców ze świata realnego ubożeje, blaknie i w końcu znika we mgle.
Staje się niejasnym wspomnieniem, albo jedynie „poczuciem czegoś”, czy „wrażeniem”.

Tu dygresja:
Choć na ogół trudno to zrozumieć, telewizja nie jest najlepszym źródłem doznań zmysłowych. Owszem, dostarcza obrazów, barw, dźwięków, pobudza wyobraźnię… Dotyka niemal każdego zmysłu, ale w swej istocie zaledwie wykorzystuje naszą pamięć, wyobraźnię, świat wewnętrzny. Bez nich jest tylko szumem informacyjnym.
Telewizja potrafi redefiniować nasze zasoby pamięciowe i je zmieniać, tak że tracimy własne zasoby, na rzecz nadpisanych przez medium treści. Telewizja – dla mózgu – jest jak wirus dla komputera.

* * *

Różnimy się nie tylko fizycznie, intelektualnie, ale przede wszystkim różnimy się w zakresie zapotrzebowania na stymulację sensoryczną.
Są osoby, które nie boją się doznań zmysłowych i aktywnie ich poszukują.
Są osoby, które stronią od tych doznań i izolują się od świata, ograniczając samą możliwość odczuwania.
Osoba poszukująca bodźców dobrze radzi sobie z wyższym poziomem stymulacji wielu zmysłów. Jeśli stymulacja jest niewystarczająca, tworzy własne bodźce.
Osoba unikająca bodźców, w otoczeniu z nadmiarem stymulacji ć zareaguje wycofaniem się lub irytacją, spanikuje, będzie chciała uciec. A jeśli ma ograniczoną swobodę ruchu, „zapadnie się” w sobie, wycofa z komunikacji z otoczeniem.

Starsi i chorzy ludzie nie są w stanie aktywnie poszukiwać bodźców z powodu ograniczeń w swoich fizycznych i poznawczych możliwościach – naturalnych, wynikających ze starzenia się, niewłaściwego użytkowania aparatu poznawczego, chorób, zażywanych lekarstw, uszkodzeń aparatu poznawczego czy aparatu ruchu.
Bywa, że potrzebują dodatkowej stymulacji sensorycznej, by zaangażować się choćby w codzienną aktywność.
Co wcale nie oznacza, że powinni zmienić otoczenie na bogatsze w bodźce.

Jeśli stymulacja jest zbyt intensywna z łatwością możemy ulec zmieszaniu (np. przebywając zbyt długo w hałaśliwym, ruchliwym centrum handlowym). Stajemy się pobudzeni, niespokojni, a nawet agresywni. Tracimy zdolność do kontroli samego siebie.
Jeśli bodźców jest zbyt mało, lub są mało różnorodne, lub są zbyt jednostajne, tracimy zainteresowanie otoczeniem i zdolność do podejmowania aktywności z własnej woli, stajemy się bezwolni, bezwładni, popadamy w apatię. A nawet odczuwamy niechęć, niemożność snucia marzeń.
Osoby pozbawione stymulacji często śpią, spędzają czas przed ekranem telewizora, nie są w stanie dostrzec powodu do codziennej egzystencji, rutynowej aktywności.
Dlatego uważa się, że pozbawienie stymulacji sensorycznej i odpowiedniej aktywności z nią związanej ma destrukcyjny wpływ na nasze samopoczucie i zdrowie.
I pozbawia nas dostępu do zasobów pamięci.
Odpowiedni poziom stymulacji sensorycznej pomaga złagodzić stres, zlikwidować nudę; wzbudzić w nas potrzebę komunikowania się z innymi, potrzebę angażowania się w banalną i codzienną aktywność, zwiększa poczucie komfortu i polepsza samopoczucie.
A także aktywizuje pamięć i cały aparat poznawczy.
Odpowiednia stymulacja sensoryczna dla mózgu to po prostu słodycze.

Zdjęcie: hans pixabay.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.