niedziela, 20 marca 2016

Polka i 60-tka...

Gdyby można było go naszkicować, jaki byłby portret 60-letniej Polki?

Przeciętnej, typowej, uśredniony, uproszczony…

Czy byłaby to kobieta u schyłku, stara, u progu starości, dojrzała, w pełni sił, aktywna, z perspektywami?..

Czy byłaby to kobieta smutna, zalękniona, zmęczona, czy raczej radosna, szczęśliwa, sprawna fizycznie, czekająca ze spokojem na to, co życie ma jej do zaoferowania?

Zapewne większość pań w wieku 60-ciu lat nawet nie zgadza się, by nazywać je seniorkami…
A jednak, kiedy słucham polityków i działaczy związkowych, wypowiadających się na temat wieku emerytalnego, mam wrażenie, że w ich oczach dominuje obraz 60-latki PRL-u.
„Otyła kobieta, zmęczona, zabiegana, obciążona siatkami, niewykształcona, bez ambicji, myśląca wyłącznie o dzieciach i wnukach, marząca o wieczorze przed telewizorem z filiżanką słabej herbaty…”
Kiedy politycy debatują, mam wrażenie, że 60-letnia Polka to kasjerka z supermarketu, urzędniczka niższego szczebla, pracownica kadr lub księgowości, nauczycielka, pielęgniarka, pracownica czekającej na likwidację fabryki…
Uboga duchem, zaniedbana ciałem, znudzona intelektualnie. Rozgoryczona i bez nadziei na cokolwiek.
I zastanawiam się, co się stało, że z tego obrazu zniknęły badaczki, polityczki, aktywistki, profesorki, lekarki, celebrytki, artystki, pisarki… Które, nota bene, często same ten portret „szarej Polki” malują, siebie pomijając. Może sądzą, że w swojej wyjątkowości nie zaliczają się do zbioru Polek-60-latek.
Same prezentując się kolorowo.
Choć – proszę mi wybaczyć – niekiedy barwna polityczka przed moimi oczyma to raczej horror, portret w stylu Witkacego…

Jak ma się ten portret „60-latki w szarościach” do wszystkich programów aktywizujących seniorów?
„Dbaj o siebie; bądź sobą; bądź aktywna; pracuj, jeśli tylko możesz; żyj kolorowo; wyrażaj siebie; spełniaj swoje marzenia…” - zazwyczaj takich rad udzielają seniorom autorzy projektów.
Czyżby Polka była szarą do 60-tki i mogła rozkwitnąć gdzieś koło 80-tki?

Jaka jesteś naprawdę, polska 60-latko?
I co powinnaś była zrobić, by Twój portret nie był szary?...

* * *

Margaret Manning, autorka amerykańskiego serwisu „60-tka i ja”, poprosiła kiedyś swoje czytelniczki, kobiety po 60-ce, by w jednym zdaniu udzieliły dobrej rady 30-latce, którą kiedyś były.
Starsza kobieta radzi młodszej, jak żyć, by życie po 60-tce było radosne. Aby było łatwiejsze, ciekawsze, bardziej radosne.
Oto te rady, spolszczone:

  • Pamiętaj, masz tylko jedno życie, a to, co teraz, to nie jest próba generalna.
  • Staraj się myśleć pozytywnie i dostrzegać coś dobrego w każdym doświadczeniu życiowym.
  • Uważaj na to, co tu i teraz.
  • Przeżyj każdy dzień w pełni, bo nie wiesz, co kryje się za rogiem.
  • Pamiętaj, życie może zmienić się w jednej chwili.
  • Kochaj każdy etap swojego życia i nie lękaj się niczego, one wszystkie są magiczne.
  • Naucz się żyć właśnie tą chwilą. Jeśli opanujesz to, kiedy jesteś młoda, to po 60-tce będzie ci łatwiej.
  • Życie jest zbyt krótkie, aby martwić się o coś, co wydarzy się w przyszłości – żyj dzisiaj.
  • Wyjdź z domu i ciesz się naturą.
  • Znajdź hobby lub profesję, która wciągnie cię na każdym etapie życia.
  • Bądź sobą. Starzej się z wdziękiem.
  • Skup się na pozytywach starzenia się, zamiast na walce ze starością.
  • Zaakceptuj zmiany w ciele i w umyśle, które przychodzą z wiekiem.
  • Zawsze mów sobie prawdę… proces uczenia się jest żmudny, ale się opłaca.
  • Dbaj, by mieć co wspominać, ale zadbaj też o miękkie lądowanie.
  • Virginia Wolff miała rację – kobieta potrzebuje pokoju tylko dla siebie i 500 dolarów.
  • Zapomnij o tym, co na temat starzenia się myśli społeczeństwo.
  • Nie martw się o swój wiek, martw się o to, by się nie nudzić.
  • Wiek to tylko liczba – nie określa tego, kim jesteś.
  • Wiek przychodzi, czy się go lękasz, czy nie – zatem po prostu żyj.
  • Zawsze pozwalaj się zainspirować.
  • Żyj prosto, ale pracuj ciężko. Ćwicz, kształć się, czytaj, podróżuj.
  • Kupuj klasyczne stroje – one zawsze będą w modzie.
  • Nie marnuj pieniędzy na buty – mężczyźni i tak nie patrzą ci na stopy.
  • Nie dźwigaj „śmieci” przez całe swoje życie!
  • Bądź sobą – świeć własnym blaskiem. Bądź obecna, prawdziwa ty, żywa i świadoma każdej chwili.
  • Nie poddawaj się obsesji na punkcie zmarszczek. Kiedy zaczynają pokazywać się na twarzy, myśl o nich, jako o mapie drogowej swojego życia.
  • Żyj z pasją i miłością, miej oczy i serce szeroko otwarte. Po prostu bądź szczęśliwa.
  • Żyj teraźniejszością - nie przejmuj się starzeniem - najlepsze jest jeszcze przed tobą!
  • Doceniaj proste rzeczy w swoim życiu – niczego nadmiernie nie komplikuj.
  • Kochać i szanuj partnera i swoje dzieci tak, jak chcesz być przez nich kochana i szanowana.
  • Dawaj swą miłość dobrowolnie i bezwarunkowo.
  • Miej dzieci, gdy chcesz je mieć – nie istnieje coś takiego, jak „idealny na to czas”.
  • Współczuj sobie tak, jak współczujesz innym.
  • Rób dużo zdjęć – będziesz mogła cieszyć się nimi, kiedy ludzie, których kochasz, odejdą.
  • Naucz się przebaczać, kiedy jesteś jeszcze młoda.
  • Odpuść to, co cię złości, pozwól, by wdzięczność i radość prowadziły cię w życiu.
  • Zadbaj o grono przyjaciółek, ono jest w życiu niezbędne.
  • Ceń sobie swoją rodzinę. Będą przy tobie, kiedy inni odejdą. Będą ci oparciem przez całą drogę życia.
  • Nigdy nie kładź się spać zła na siebie lub na kogoś innego.
  • Każdego dnia, mów swojemu partnerowi, rodzinie i przyjaciołom, że ich kochasz.
  • Po 30-tce stajesz się prawdziwą kobietą. Doceń, jaka jesteś piękna.
  • Nie trać czasu na martwienie się o rzeczy, których nie można zmienić, ale zmieniaj rzeczy, które zmienić możesz.
  • Porzucaj szybko złe związki - nie można zmienić drugiej osoby.
  • Zadbaj o skórę! Uśmiechaj się częściej.
  • Zaufaj swojemu instynktowi i nigdy nie mów o sobie źle.
  • Bądź dla siebie dobra. Odpuścić to, czego nie możesz kontrolować. Jeśli czujesz się z czymś źle, nie rób tego.
  • Naucz się śmiać z siebie. Nie bądź taka poważna!
  • Codziennie znajdź trochę czasu tylko dla siebie, uśmiechaj się i śmiej się przez cały ten czas.
  • Bądź po prostu sobą. Nie staraj się być ideałem.
  • Jeśli masz dzieci, kochaj je, ale nie starają się być matką doskonałą.
  • Pozwól, by dziecko było twoim nauczycielem.
  • Bądź wojownikiem - naucz się być zaradną i samowystarczalną.
  • Nigdy nie pozwól, by strach zyskał nad tobą przewagę.
  • Nigdy nie przestawaj się uczyć i wzmacniaj się psychicznie, fizycznie i duchowo.
  • Bądź wdzięczna za każdy dzień, nawet za złe dni – one zawsze czegoś nas uczą.
  • Przyjmij pozytywny aspekt starzenia się - jako mniejszą odpowiedzialność, za to większą swobodę.
  • Wiele problemów naprawdę łatwiej pokonać wraz z wiekiem.
  • Nie daj sobie wmówić, że jesteś za stara, żeby cokolwiek zrobić! Albo zbyt młoda na cokolwiek, jeśli już o to chodzi.
  • Nie lękaj się. Gdy to się stanie, będzie OK. Życie i natura przygotowują nas do każdego etapu życia.

* * *

Czy gdyby polskie 30-latki znały i zastosowały w swym życiu powyższe rady, dzisiejszy portret Polki w wieku lat 60-ciu byłby bardziej kolorowy?


Ciekawe, co poradziłaby Polka, 60-latka, Anno Domini 2016, sobie sprzed lat, albo swojej córce, na ten temat?

Co zrobić, by 60-latka na portrecie była kobietą interesującą, powabną, intrygującą, barwną…

Ktoś coś podpowie?


A może taką ankietę można by rozwinąć?

Zapytać, czy coś po 60-tce powinno jednak zaskakiwać, czy coś powinno zostać tajemnicą do odkrycia, zadaniem do samodzielnego rozpracowania?

Albo, co polska 60-latka odkrywa w tym wieku tylko dla siebie, co zyskuje, co chciałaby jeszcze stworzyć?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.