niedziela, 14 września 2014

Poczucie szczęścia prowadzi do długowieczności

Dr Andrew Steptoe, profesor psychologii w University College w Londynie, wraz zespołem przeprowadził szeroko zakrojone – 3800 osób, które w chwili rozpoczęcia badań miały od 52 do 79 lat – badania nad długowiecznością.

Wcześniej, długowieczność opisywano głównie na podstawie wspomnień. W badaniach brytyjskich spróbowano spojrzeć w przyszłość.

Uczestników poddano badaniom medycznym oraz przeprowadzono dokładny wywiad, dotyczący stylu życia, nałogów, zamożności, statusu zatrudnienia, wykształcenia, oraz poproszono o określenie stanu swoich emocji, lęków i poziomu szczęścia w czterech oznaczonych godzinach dnia.

Badani zostali podzieleni na trzy grupy – w zależności od poziomu poczucia szczęścia na co dzień.

Wewnątrz tych grup różnili się bogactwem, nałogami, czy wiekiem, ale okazało się, że byli podobni pod względem kulturowym, statusu zatrudnienia, wykształcenia i ogólnego stanu zdrowia.


Po pięciu latach badania powtórzono i okazało się, że liczba zgonów w poszczególnych grupach wyniosła:

- osoby nieszczęśliwe (ponure) – 7%;

- osoby średnio szczęśliwe – 5%;

- osoby bardzo szczęśliwe (radosne) – 4%.

Różnice były statystycznie istotne.


Kiedy naukowcy odnieśli wyniki do kontrolowanych czynników jakości życia - depresji, chorób przewlekłych, zachowań zdrowotnych (takich jak aktywność fizyczna, czy palenie i spożywania alkoholu) - oraz czynników społeczno-ekonomicznych, okazało się, że subiektywne i deklarowane poczucie szczęścia na co dzień w istotny sposób zwiększa szanse przeżycia, a może tylko zmniejsza ryzyko zgonu dla grupy szczęśliwców o 35% i 20% dla przeciętnie szczęśliwych.

Komentatorzy badań podkreślają, że zawsze może istnieć ryzyko błędu badań, ale istnieje prawdopodobieństwo – naukowo uzasadnione – że pozytywne nastawienie do życia, poczucie szczęścia nie tylko zmniejsza poziom stresu, ale przez polepszenie ukrwienia mózgu zwiększa nasze możliwości. Najważniejsze bowiem, że w badaniach brano pod uwagę typowy, przeciętny dzień badanego. Zatem odczucie szczęścia nie było chwilowym stanem, ale postawą.

Oczywiście, badanie nie dowodzi, że szczęście (lub nieszczęście) wpływa bezpośrednio na trwałość życia, czy jego długość, ale wyniki oznaczają, że lekarze i opiekunowie powinni zwracać szczególną uwagę na samopoczucie starszych pacjentów i dbać o to, by w toku terapii czuli się jak najbardziej komfortowo.
Ważne – nie chodzi o to, by nie odczuwać nieszczęścia, brak ponurych myśli, czy stresu, ale o doznawanie szczęścia i satysfakcji z codzienności.

Jude Bijou – edukatorka i psychoterpautka, w nawiązaniu do wyżej opisanych badań, zaproponowała kilka reguł, które mają zapewnić, by nasza codzienność czyniła nas szczęśliwymi i by poczucie szczęścia zależało wyłącznie od nas, a nie od okoliczności, których kontrolować po prostu się nie da.

1. Zadbaj o komunikację ze światem; nie kłóć się z nim. 
A przede wszystkim nie wdawaj się w kłótnie, gdy o czymś dyskutujesz. A już z pewnością, nie kłóć się, gdy rozmawiasz o problemie, który cię trapi.
Dobra komunikacja sprowadza się do czterech reguł:
- nie obawiaj się mówić "ja" – mów o tym, co czujesz, a może bardziej o tym, jak się czujesz z tym, co druga osoba mówi do ciebie, co przynosi los -nie obwiniaj innych za to, co czujesz, za swój stan, za twoje odczucia. Nie kontrolujemy tego, co poza nami, ale nasza reakcja zawsze jest – choć nie zawsze to sobie uświadamiamy – naszym wyborem.
- bądź konkretny - nie staraj się nadmiernie uogólniać – odrzuć wszystkie „zawsze” i „nigdy”, choć może się wydawać, że sytuacja się powtarza, każda chwila twego życia jest inna, bo i ty się zmieniasz;
- skupiaj się na tym, co dobre i pozytywne, nie na tym, co negatywne – nie tylko w rozmówcy, ale i w tobie. Wszystkie negatywne odczucia zostawiają ślad na wątrobie, twojej wątrobie. Złość, gniew, opór nie zmieni fizyczności twego rozmówcy, ale twoją tak. Dobre myśli regenerują wątrobę, twoją wątrobę.
- 50% czasu rozmowy poświęć na uważne i aktywne słuchanie. W miarę praktykowania staje się to coraz łatwiejsze i przynosi bardziej wymierne korzyści.

2. Pozbądź się z negatywnego myślenia.
Okazując uznanie, chwaląc i wyrażając wdzięczność, uśmiechając się wzbudzamy dobre wibracje. Nie tylko w innych, przede wszystkim w sobie. Kiedy chcesz powiedzieć coś negatywnego, zwróć uwagę na to, co ci się w rzeczy lub zdarzeniu podoba, skup uwagę na tym, co lubisz. Badania pokazują, że wdzięczność polepsza psychiczne i fizyczne samopoczucie, ale też wzmacnia odporność. Jeśli czegoś nie lubisz, po co sobie o tym ciągle przypominać? Porzuć to, odpuść, pozostaw samemu sobie. Wypatruj wokół siebie tylko tego, co dobre.
Nie wkładaj energii w negatywne emocje, zawsze biorą więcej niż byłeś gotów wydatkować. Lepiej przeznaczyć tę energię na wspominanie tego, za co możesz być innym, ale też sobie wdzięcznym.

3. Koncentruj się na wzmacnianiu trzech fundamentalnych postaw.
Jeśli uda ci się złączyć twoje myśli, słowa i czyny w jedną (lub więcej) z następujących postaw, odczujesz radość, miłość i spokój:
- szanuj i kochaj siebie – szczerze, ale nie bezkrytycznie, bądź świadom tego, co dobre;
- akceptuj innych ludzi i sytuacje, z którymi przychodzi ci się zmierzyć – są jak las, przez który musimy przejść, by dojść do upragnionego miejsca na świecie;
- bądź obecny i konkretny – bądź uważny i odpowiedzialny – na patrz daleko przed siebie i nie oglądaj się stale za siebie, nie musisz też stale patrzeć pod nogi – bądź świadom tego, co cię otacza i co mijasz, ale skup uwagę na swojej obecności w tym otoczeniu.

4. Doświadczaj swoich emocji fizycznie i konstruktywnie.
Kiedy czujesz się smutny lub masz poczucie porażki, po prostu pozwól sobie na płacz; poczujesz się lepiej i zrobisz miejsce na doświadczanie radości. Jednak nie myśl i nie mówić o innych źle, gdy czujesz złość. Zamiast tego rozładuj energię emocjonalną uderzenie w coś (nigdy w kogoś), tupiąc, pchając lub krzycząc (ale nie na innego człowieka, lecz w przestrzeń). Rozładuj energię gniewu lub smutku w ruchu, nie zatrzymuj jej w sobie i nie rozbudzaj. Wyrazić swój gnie fizycznie w bezpiecznym miejscu. Kiedy ogarnia cię lęk, niepokój, bezsenność, bezsilność lub panika, pozwól sobie na dreszcze, drżenie, i wzmacniaj je, skup na nich uwagę i pogłębiaj. Nawet, jeśli wydaje się niemądre, to naprawdę działa.

5. Nie walcz z tym, co jest.
Przyjmuj ludzi i sytuacje takimi, jakimi są, nie patrz na świat przez okulary swoich oczekiwań, do których dostosowujesz swoje działania. Po zaakceptowaniu tego, co jest, możesz zastanowić się, jak to wykorzystać dla realizacji swoich marzeń w konkretnej sytuacji. Będziesz mógł mówić i działać z zaufaniem do siebie, ale i świadomością użyteczności tego, co wokół.
Wokół nas jest wiele rzeczy, które mogą służyć do wielu celów. Kiedy skupiamy się na oczekiwaniach, rozbudzamy frustrację, gdy nie dostajemy tego, co chcemy. Tymczasem akceptując rzeczy takimi, jakimi są, mamy czas na rozważenie, jak mogą się nam przydać. Musimy tylko dostrzec ich właściwe przeznaczenie.

6. Rób sobie wolne.
Nikt nie jest w stanie zbyt długo funkcjonować bez odpoczynku od wszystkich aktywności, bez rozrywki. Relaks pozwala zintegrować twoje ciało i umysł z przeżyciami i działaniami. Mózg potrzebuje relaksu, by odczuwać szczęście.
To może być samotny spacer po plaży, po lesie, może medytację, albo tylko drzemkę. Nieważne, ważne by robić coś dla nicnierobienia, bez celu, bez obowiązku, posłuchać ciszy.

7. Porusz swoje ciało.
Chodzenie jest dobre. Gimnastyka jest dobra. Taniec jest dobry. Sporty zespołowe są dobre. Zbyt dużo siedzenia lub spania nie jest dobre dla naszego organizmu - naszych mięśni, narządów, kości, i naszych umysłów. Poruszając ciało, możemy zrobić to, co chcemy, sięgnąć po to, co chcemy dostać. Nie chodzi tylko o wstanie z łóżka do stołu w kuchni, lub do komputera do łazienki, drogę z kanapy do samochodu i z samochodu na kanapę… Chodzi o ruch, który pogłębi nasz oddech i dostarczy mózgowi więcej tlenu. Przy okazji, palenie papierosów może i jest przyjemne, ale odbiera mózgowi tlen, usypia go – czy warto?.

8. Śmiej się jak najczęściej.

Naukowcy dowodzą, że śmiech uwalnia od stresu, podnosi na duchu i łączy nas z innymi ludźmi. Mamy do wyboru - możemy się śmiać, możemy płakać, albo możemy być zblazowani i znudzeni prezentami i niespodziankami losu. Śmiech wydaje się najprzyjemniejszym stanem, dlaczego go nie wybieramy?

9. Twórz i realizuj marzenia.
Jeśli marzysz o czymś, zawsze czegoś pragnąłeś; zacznij realizować marzenia już teraz. Nigdy nie wiesz, co przyniesie jutro, zatem sensownie zacząć już dziś. Oczywiście, to nie znaczy, że masz po prostu wyjść z domu i ruszyć w nieznane nieprzygotowanym do wędrówki. Ale warto swoje marzenia zapisać, stworzyć listę niezbędnych rzeczy, rozplanować wszystko w czasie, zastanowić się, co i jak trzeba przygotować – zrobić zapasy, oszczędności, uporządkować papiery...
Realizowanie marzeń nie polega na porzucaniu siebie.

10. Zaangażuj się w coś.

Pomaganie innym, albo angażowanie się w działalność, która niekoniecznie przynosi bezpośrednie korzyści tobie, jest dobre dla twego serca i umysłu oraz łączy je ze światem. Dzięki temu możesz zbudować wokół siebie własny święty i magiczny krąg mocy, z którego będziesz czerpał siłę w chwili słabości.
I niech to nie będzie rodzina.
Wejście do grupy, która dzieli wspólne wartości jest doskonałym sposobem, by wyjść poza własne życie, problemy i troski. Bezinteresowne dawanie jest gwarantowanym sposobem na zwiększenie uczucia miłości.
W „błękitnej strefie” – na wyspie Okinawa – kobiety od urodzenia żyją w kręgu ikigai. To mniej więcej 5 osób, spoza rodziny, przyjaciółek, które towarzyszą sobie w życiu, wspierają się i troszczą o siebie nawzajem, gdy zajdzie potrzeba.
Taki krąg warto zacząć budować bez względu na wiek, bo dla długowieczności i poczucia szczęścia jest ważne nie tylko, ile dostajemy od świata, ale przede wszystkim, że mamy poczucie wagi naszej w świecie obecności.
Dlatego, tak bardzo nas cieszy, gdy ktoś nam mówi: „Jesteś dla mnie ważny!”

11. Bądź ponad i miej to za sobą…
Życie jest zbyt krótkie, by żyć przeszłością. Jeśli chcesz cieszyć się teraźniejszością, obecną chwilą, pozwól przeszłości odejść w przeszłość. Ale też nie zamartwiaj się o to, co przyniesie przyszłość. Jeśli będziesz uważny i samo zależny (odpowiedzialny), chwila szczęścia może trwać naprawdę bardzo długo. Odpuścić wszystkie żale, wybacz wszystkie przewinienia, niesprawiedliwości, własne załamania i słabości, wszystkie bóle. Jeśli nie należą do teraźniejszości, pozostaw je za sobą, nie dźwigaj ich dłużej.
Uwolnij swoje barki od ciężaru i ręce, byś w chwili konieczności mógł sięgnąć po kwiat, albo chwycić pomocną dłoń.

Te 11 rad można znaleźć w różnych poradnikach. Nie wszyscy wszystkie stosujemy, ale komplet z pewnością zapewni nam poczucie szczęścia każdego dnia, o każdej tego dnia porze.

A tym samym, łatwiej nam będzie żyć długo.

W końcu lepiej być szczęśliwym stulatkiem niż stulatkiem stetryczałym lub zgorzkniałym.

Na koniec i tak najważniejsza jest ostatnia chwila szczęścia. Chwila, którą odczuwamy, a nie tylko wspominamy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.