piątek, 25 kwietnia 2014

Bądź szczęśliwy... Wbrew pozorom, to działa.


Wpadła wam kiedyś w ucho melodia?

Lub fragment tekstu piosenki? Pojedyncze słowa? Jeden dźwięk?

Jeśli tak, to wiecie, jak trudno się tego pozbyć.

Nucimy, mruczymy, a nawet podrygujemy, bo impuls jest silniejszy niż jakikolwiek rozsądek.

Cały świat zdaje się podążać w rytm melodii…


Podobnie jest z pozytywnymi, czy negatywnymi myślami. Kiedy się pojawiają, przejmują kontrolę, obejmują dowodzenie i cały świat wokół oglądamy przez ich pryzmat.


Dlaczego tak się dzieje? Nie do końca wiadomo.
Wiadomo, że do naszej świadomości trafia zaledwie 20% informacji, które do mózgu przekazują zmysły. A to, co sobie uświadamiamy zależne jest od klucza, kodu, którego użyjemy.
Kod może być „szczęściem” i energetyzować nas, może być „pechem” i prowadzić do wypalenia.

I dlatego, aby się szybko odstresować, albo znieczulić (zaszczepić) na stres, należy wypowiedzieć, zaśpiewać, pomyśleć mantrę lub afirmację.

Zbyt proste?
Zbyt łatwe?
Ale prawdziwe. I działa.
Mówiąc mantrę lub afirmację, dajemy mózgowi pozytywny sygnał, przywracamy równowagę i narzucamy regułę postrzegania informacji. Nawet, gdy wydaje się, że los walnął nas w brzuch.
Afirmacja jest jak snop światła, reflektor, którym oświetlamy otaczającą nas rzeczywistość.

Każda myśl, każda emocja to tylko chemiczna reakcja w naszym organizmie. W jednej chwili zmienia się nasz układ neurochemiczny układ, którym jest nasze psychiczne, fizyczne i duchowe zdrowie. Kiedy stres wznieca pożar w umyśle, można go zgasić jedną pozytywną myślą.
Mówiąc mantrę lub afirmację zaraz po przebudzeniu, zyskujesz dobry początek dnia i pomysł na ten dzień. Pozytywne nastawienie będzie wpływało na podejmowane decyzje.

Jednak nie ma mantry lub afirmacji uniwersalnej. Nie ma uniwersalnego zaklęcia szczęścia czy spokoju. To, co uspokaja jedną osobę, może nie działać na inną.
Należy poszukać własnej mantry – frazę z ulubionej piosenki, wiersza, albo powieści; a może prawdziwie własne słowa, które kojarzą ci się z równowagą wewnętrzną i szczęściem.
Czasami słowa mogą wydawać się bez sensu, głupie, albo błahe. Nie ważne. Ważne, że „wpadają w ucho”. Mają rytm i niosą energię.
Bardzo dobrze byłoby „zobaczyć” te słowa w wyobraźni, stworzyć sobie obraz. Możliwie szczegółowy, kolorowy, wręcz jaskrawy obraz, który w tych słowach się zamyka. A może także przywołać dźwięk, melodię.
Niech to będzie prawdziwie „nasza” piosenka.

Nie bójmy się nad tym pracować, w każdej wolnej chwili. Kiedy mamy tzw. „pusty przebieg”.
Siedzimy w autobusie, pociągu, stoimy w kolejce, nie możemy zasnąć – poszukajmy w pamięci słów, które mogą nas rozbawić, wywołać uśmiech, uszczęśliwiają.

A kiedy zabrzmi alarmowy dzwonek, zapowiadając atak stresu, przywołana mantra rozwieje burzę nieszczęścia.

Z piosenkami wiąże się kilka najbardziej popularnych powiedzeń. Może któreś się przyda?

„Wszystko przemija”
Ważne jest, by żyć w chwili obecnej, tu i teraz. Uświadomić sobie, że wszystko, co nas spotyka, także stres, jest tymczasowe.
Na horyzoncie zaś jest czyste, pogodne niebo.

„Sprawię, by działało”
To powiedzenie Tima Gunna, specjalisty od motywacji.
Weź głęboki oddech i pamiętaj, że kontrolujesz wszystko i zawsze znajdziesz rozwiązanie (nawet jeśli nie dostrzegasz go od razu), a potem powiedz sobie „sprawię, by działało!”.

„Zachowaj spokój i działaj”
To zdanie zostało wymyślone w czasie wojny światowej, dla podtrzymania morale brytyjskich żołnierzy. Dziś można je spotkać wypisane w wielu szkołach skutecznego działania.

„Nie czas na łzy, bo przeminęło, uśmiechnij się, bo się stało”
To łagodniejsza wersja powiedzenia: „Wszystko, co dobre musi się kiedyś skończyć”.
Musimy pamiętać, że jesteśmy szczęśliwi przez wszystko, co nas spotyka, nawet jeśli trwa tylko chwilę. Należy chwytać i zatrzymywać szczęście w sobie.

„Jutro też jest dzień”
To powszechnie wiadomo, ale często o tym zapominamy. Warto sobie o tym przypominać i uświadomić, że to, co dzisiaj jest, jutro się zmieni.

„Wszystko będzie dobrze”
Nie ma pewności, czy to słowa czy melodia piosenki Boba Marleya rozwiewają nasze zmartwienia. I pozwalają zobaczyć, że bardzo frustrujące problemy, to tylko drobiazgi.

„Nie przejmuj się drobiazgami”
Tych kilka słów pomaga nam zobaczyć życie we właściwej perspektywie. Coś nie wyszło? „Złapiesz większe ryby do smażenia.”

„Hakuna Matata”
To mantra lat 90tych, a może wzruszający obrazek wywołuje uśmiech na twarzy? No i znaczy to – „już się nie martw …aż do końca twych dni”.

„Nie martw się, bądź szczęśliwy”
Prosty rytm, prosty sens z piosenki Bobby’ego McFerrina przypomina nam, że niepokój tylko pogłębia nasz stres. Jak mówi: „W każdym życiu mamy pewne problemy, kiedy się martwisz podwajasz je.”

„Akceptuję to, czego nie mogę zmienić”
Dając sobie pozwolenie, aby zaakceptować nieuniknione - i ruszyć dalej – dokonujesz właściwego wyboru. Wybierz krok naprzód.

Nie ma co tracić czasu, poszukajmy swojej mantry, bo działa.

 

Jest jak ptak szczęścia, którego spotykamy na swej drodze...

 

Błękitnik górski; źrodło: Wikipedia

 

Na podstawie tekstu Kate Bratskeir z www.huffingtonpost.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.