sobota, 17 maja 2014

Senior moments - każdy nosi w sobie chorobę Alzheimera...

W języku angielskim używane jest pojęcie „senior moments” – „przebłyski starości”. Oznacza ono epizody zaćmienia, najczęściej pamięci, zabawne potknięcia, błędy, pomyłki.

Zdarzają się każdemu z nas, „w pewnym wieku”, powiedzmy po przekroczeniu 50-tki, a stereotyp przypisuje je starości.

Oto nagle zapominamy numeru własnego telefonu, nazwiska, a nawet imienia osoby bliskiej lub znajomej.
Nie możemy znaleźć kluczyków do samochodu, albo okularów.
Udajemy się po coś do pokoju, albo do sklepu, a po dotarciu na miejsce, nie wiemy po co tu przyszliśmy.
Jesteśmy przekonani, że coś się wydarzyło, coś zrobiliśmy, choć nic takiego nie miało miejsca.

Takie chwile, traktowane z przymrużeniem oka, kwitowane „ot, starzeję się, chyba”, zdarzają się każdemu. Mogą jednak niepokoić, o ile ich częstość staje się zauważalna dla otoczenia lub nas samych.

Pewna 70-latka zauważyła, że z zakupów wraca zawsze z wieloma rzeczami, których wcale nie potrzebuje, ale zapomniała kupić to, co zamierzała. Choć to irytujące, zapewne zlekceważyłaby to, gdyby nie drobiazg. U męża zdiagnozowano początki choroby Alzheimera.
Zrodził się niepokój – „czy mnie spotkało to samo?”. „Co będzie z nami, z mężem, gdy ja zachoruję?” „Kto zostanie sam i jak sobie będzie radzić?”
Poddała się zatem – profilaktycznie – testom i uzyskała wynik w normie.
Postanowiła jednak, że badania będzie wykonywać co pół roku, aby sprawdzić, czy stan się nie pogarsza.
Tymczasem, dr Kirk Daffner specjalista z centrum Mind-Brain w bostońskim szpitalu, twierdzi, że te kłopoty z pamięcią wiążą się raczej z problemami w sferze uwagi.
Na naszą pamięć składa się z wiele różnych informacji, zapisanych w różnych częściach mózgu.
Kiedy, na przykład, zamykam drzwi, mózg rejestruje wrażenia naciskania na klamkę i pchnięcia drzwi, w innym miejscu dźwięk zamykania drzwi, a jeszcze w innym obraz wnętrza, do którego wszedłem. Jeśli skupię uwagę na każdym z tych zdarzeń, nawet na poziomie podprogowym, to pomiędzy poszczególnymi informacjami powstanie ślad pamięciowy i zapamiętam całe zdarzenie „zamykania drzwi”. Jeśli uwaga nie odnotuje poszczególnych elementów zdarzenia, albo któregoś z nich, w pamięci nie pozostanie po nim wspomnienie.

Z wiekiem nasz mózg działa wolniej. U większości z nas, z wiekiem, spowalnia zarówno proces zapisywania informacji w mózgu, jak i dostępu do nich po czasie. Połączenia nie są tak sprawne, jak w okresie dzieciństwa, czy młodości, gdy potrzebne informacje pojawiały się w świadomości natychmiast.
Jest wiele powodów, dla których mózg funkcjonalnie słabnie.
Wysokie ciśnienie krwi uszkadza neurony, które łączą różne części mózgu. A także naczynia krwionośne, przez co mózg jest źle odżywiony. Zły sen lub nadmiar alkoholu są wrogami sprawności mózgu. Wiele leków, które zażywamy – na zgagę, astmę, depresję, przeciwbólowe - może spowolniać pracę mózgu.
Dodatkowo nasz styl życia powoduje, że bardzo trudno nam utrzymać choćby minimum uwagi na tym, co „tu i teraz”. Nasz myśli krążą wokół zdarzeń przeszłych i przyszłych. Otoczenie nieustannie dostarcza nam niepoliczalną ilość bodźców. Przez większą część dnia wykonujemy czynności automatycznie. Zatem celowo mózg usuwa z pamięci to, co uważa za nieistotne.

Niezwykle interesujących informacji dostarczyły badania dra Davida A. Bennetta z Centrum Badań Choroby Alzheimera w Rush University Medical Center w Chicago.
Jego zespół obserwował i badał przez 16 lat funkcjonowanie poznawcze ponad 2600 osób starszych, u których nie diagnozowano demencji. Ponieważ osoby te, po śmierci, udostępniło swoje mózgi nauce, poddano je autopsji.
Okazuje się, że 40% osób – u których nie stwierdzono zaburzeń poznawczych czy demencji – autopsja wykazała zmiany w mózgu, charakterystyczne dla choroby Alzheimera.
„Jeśli zajrzeć do mózgów osób starszych, trudno nie zauważyć przynajmniej odrobiny patologicznych zmian wywołanych chorobą Alzheimera.” - mówi Bennett – „To chyba dużo większy problem, niż się obecnie sądzi.”
Świadomość, że wiele pozornie zdrowych ludzi spaceruje z chorobą Alzheimera, która czyni szkody w ich mózgu, może przerażać. Ale też może być źródłem informacji pozytywnych. Jest w nas coś, co powoduje, że choroba nie musi się ujawniać, lub że możemy sobie radzić z procesem chorobowym.

Dr David Bennett sądzi, że sekret kryje się w czymś, co można by nazwać „rezerwą poznawczą”.
Niejako dodatkową pojemnością mózgu, która rekompensuje powstające ubytki.
Przy czym nie jest to zapasowy mózg. Mamy dwie nerki i dwa płuca, możemy usunąć nerkę lub płuco i żyć dalej spokojnie. Z rezerwą poznawczą tak nie jest. Nie ma postaci anatomicznej.
To raczej system bocznych uliczek w centrum wielkiego miasta. Kiedy dochodzi do wypadku i korek zamyka główne ulice, trzeba wysiąść i aby dojść do celu, pójść zaułkami. Trwa to dłużej - ale pozwala dotrzeć do celu.
Niektórzy z nas mają wiele szczęścia i dziedziczą więcej rezerwy poznawczej. Najprawdopodobniej 50% rezerwy poznawczej jest uwarunkowana genetycznie.
Edukacja – ta formalna, ale i płynąca życiowego doświadczenia – może rozszerzyć rezerwę.
Ale niektórzy ludzie mają pecha. Ich rezerwa poznawcza i tak skromna genetycznie, jest uszczuplana przez samotność, lęk lub depresję.
Dr Bennett twierdzi, że ludzie, którzy tolerują chorobę Alzheimera i naturalne uszkodzenia w mózgu, mają pewne cechy wspólne. Mają wyraźny cel w życiu, są pracowici i sumienni, utrzymują więzi towarzyskie, prowadzą stymulującą mózg aktywność. To wszystko wydaje się albo chronić mózg przed rozwijającą się patologią, albo łagodzić jej postęp.
Zespół dra Bennetta utrzymuje, że posiadanie wielu przyjaciół ma wyraźny związek z zachowaniem dobrej kondycji poznawczej, nawet po uwzględnieniu depresji lub innych chorób.

Innymi słowy, w kontaktach społecznych jest coś dobrego dla mózgu.
Nie trzeba martwić się o zaniki pamięci, o ile będziemy inwestować swoją energię w stymulującą działalność i utrzymanie aktywności społecznej.

A oto rady Davida Bennetta, jak zapobiegać chorobie Alzheimera:
  • kontrolować poziom cukru we krwi i ciśnienie krwi,
  • zażywać relaksu i być szczęśliwym,
  • wychodzić poza rutynę i robić nowe rzeczy, uczyć się
  • angażować się – regularnie – w aktywność poznawczą, społeczną i fizyczną
  • podtrzymywać więzi społeczne
  • angażować się w coś, co ma sens i cel
  • być pracowitym i sumiennym
  • i zacząć jak najwcześniej….
Jeśli się do nich zastosujemy, możliwe, że potwierdzimy słowa Ingmara Bergmana.



Wykorzystano artykuł Richarda Knox; Senior Moments: A Sign Of Worse To Come?; www.npr.org

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.