piątek, 7 lutego 2014

Jesteś piękny ... bo stary

 Mówi się, że człowiek z wiekiem mądrzeje, ale być może to nie kwestia rozumu, tylko braku okazji do szalonych zachowań…

Starzenie się może być przyjemnością, o ile robisz to z właściwymi ludźmi.

Droga T.,

owszem piękni ludzie zachowują swoją urodę także na starość, o ile starość jest im dana. Ale że wybrańcy bogów umierają młodo, często zatem nie widzimy ich zmarszczek, a może utraty urody.

Że niewielu tak eleganckich i pięknych jak Carmen Dell Orefice po ulicach krąży? A czy elegancja w ogóle jest cechą powszechną?

Często przeciwstawia się ją chamstwu, ale od wielu lat modne jest powiedzenie „wrzuć na luz”. Staramy się dzieci chować bezstresowo, potem podchodzimy na luzie do problemów, wreszcie swobodnie traktujemy starość. Moda pozwoliła nosić niemal wszystko i wszędzie, i o każdej porze. Nikt nie krępuje się wyjść na ulicę w krótkich majtkach (bo to już nie spodnie) i podkoszulku. Nie szata zdobi przecież człowieka. Niektórzy zatem wrzucą na siebie cokolwiek, a i tak w magiczny sposób będą eleganccy,

Rozluźniły się reguły elegancji, czy to znaczy, że zanikła. Że jest przeciwieństwem luzu? A sama przez się jest czymś niezdrowym i obciążającym?
Zgadzam się, że osoby w podeszłym wieku zasługują na głęboki oddech i swobodę. Ale elegancja to nie tylko strój odświętny lub wieczorowy. To nie gorset i krochmalone kołnierzyki.
Elegancja ma swój wyraz o poranku i w palącym słońcu południa.
Mam wrażenie, że jest elegancja pałacowego ogrodu i łąki, drzewa parkowego i drzewa w lesie.
Ja elegancją nazywam harmonię…

A coraz częściej umacniam się w przekonaniu, że są osoby, które urodziły się, by się zestarzeć. Nie chodzi o twarz pooraną zmarszczkami, ale o światło, które bije z ich wnętrza.
Obejrzałem film „Sierpień w hrabstwie Osage”- przerażający, gorzki, smutny, po prostu opowieść o rodzinnym tyglu.
Ale Meryl Streep jest w nim piękna. Jej postać jest okrutna, odstręczająca, budzi gniew, ale dzięki Meryl Streep rozumiem ją, współczuję, a nawet lubię w pewnym sensie.
Nie lubiłem aktorki z czasów Kramer vs. Kramer – nie tylko przez irytującą postać z filmu. Nie lubiłem pustki bijącej z jej oczu. Dziś widzę głębię doświadczeń i zrozumienie dla słabości ludzi. I piękno.


Meryl Streep©Reuters

Podobnie czuję, patrząc w oczy Julii Roberts. Ona także dojrzewa i nabiera treści.
A Anthony Hopkins?

Być może trzeba lat i przyćmionych oczu, by ujrzeć piękno pomarszczonej twarzy. Ale elegancją seniorów nazywam równowagę i spokój, a nie sztywny gorset.

Nie chodzi, by wstydzić się swego ciała – choć z wiekiem zapewne więcej jest do zakrycia – ale też nie ma co obnażać swej zwiotczałej skóry.
A gdyby jakiś kreator mody pomyślał, że starość ma swoją urodę i czar, zaprojektowałby butki elegancki i wygodne, w których dobrze prezentowałaby się i stopa i hallux…
Nie rezygnujmy z elegancji, wykorzystajmy tylko inne narzędzia. Nie wiem dlaczego elegancję utożsamiono z brakiem wygody i radości…
Być może, by być eleganckim na starość wystarczy nie udawać młodości?

 
To zdjęcie wykonał Ari Cohen, który prowadzi blog poświęcony dojrzałemu stylowi - mam nadzieję, że wybaczy mi wykorzystanie fotografii - advancedstyle.blogspot.com/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.