piątek, 28 lutego 2014

Myśli wspierające...


Jeszcze jeden tekst skierowany do opiekunów, ale także do tych, którzy opiekują się sobą.

Większość z nas nie ma łatwego życia. Ale nikt nie ma życia idealnego.

Czasami, dzień idzie jak po grudzie i nic nie wychodzi jakbyśmy tego chcieli.

Staramy się zapewnić podopiecznemu wszystko, czego potrzebuje, a jego stan pogarsza się i pogarsza.

Dopada nas wtedy rezygnacja, czasami złość na wszystko, co nas otacza, także na chorego i chorobę. Ale przede wszystkim na własną bezradność.

W takiej chwili przydałoby się kilka krzepiących słów, budujących myśli.

Spróbuj tych.


  • Nie ma idealnego opiekuna.
Przede wszystkim - jesteśmy ułomnymi ludźmi. Każdy ma wady i słabości. Także nasi podopieczni je mają. Prawdopodobnie są niezadowoleni z tego, co im się w życiu przydarzyło, ze swojej trudnej sytuacji. Ich pragnienia i potrzeby stale się zmieniają, nie tylko dlatego, że są kapryśni, czy po prostu starzy. Nie możemy zatem oczekiwać, że zawsze będziemy wiedzieć co zrobić, by polepszyć ich stan. Oni sami tego nie wiedzą. Woleliby być samodzielni, uciec, schować się. Czują się skazani na nas, bezradni i bezwartościowi. Ale nie walczmy z ich emocjami. Pomóżmy im je dźwignąć, ale nie nieść. I pamiętajmy, wobec pewnych zjawisk jesteśmy tak samo bezradni, jak oni.

  • Kiedy przebaczamy - leczymy.
Często zdarza się, że musimy sobie coś wybaczyć. Czujemy, że popełniliśmy błąd, myślimy, że powinniśmy być idealni, a nie jesteśmy. Czasami jednak coś się nie udało nie z naszej winy, choć to my ponosimy odpowiedzialność. Nawet jeśli to nasz podopieczny czy przyjaciel jest winy błędu, naszym największym darem dla niego może być wybaczenie. W ten sposób uwalniamy siebie od poczucia urazy do niego. Bo poczucie krzywdy jest formą samo ukarania. Popadamy w obsesję na punkcie jakiegoś błahego negatywnego wydarzenia, zamiast iść do przodu z pozytywnym nastawieniem. Wybaczaj sobie, ale i podopiecznemu.

  • Poczucie winy jest szkodliwe.
Od czasu do czasu każdy ma ważny powód, by czuć się winnym. Jeśli tak jest, to jak najszybciej należy zadośćuczynić temu, co zostało zrobione źle. Jednak nie należy chować i trzymać w sobie poczucia winy. To szkodzi tobie i pacjentowi. Poczucie winy może nas złamać i spowodować, że popełnimy jeszcze więcej błędów, że będzie jeszcze gorzej. Poczucie winy w niczym nie pomoże. Po prostu zrekompensuj pacjentowi swój błąd radością.

  • Przepraszanie wymaga odwagi.
Jeśli popełniłeś błąd, zraniłeś uczucia podopiecznego, przeproś. Tylko silni ludzie potrafią przyznać się do błędu. Przeprosinom powinno towarzyszyć naprawienie błędu lub zmiana nastawienia do chorego, usunięcie przyczyny błędu. Przeprosiny nie mają sensu, jeśli okazja do błędu będzie się powtarzać.
Przepraszaj także wtedy - a może pomimo – gdy pacjent wydaje się nieświadomy twojej winy.

  • Oszukiwanie siebie rani podopiecznego.
Opiekunowie, ludzie, mogą działać tak długo, dopóki mają okazję do samorealizacji i ich potrzeby są zaspakajane. Inaczej zniechęcają się i mają poczucie krzywdy. Podopieczny zawsze wyczuwa zmęczenie czy niezadowolenie opiekuna i może czuć się za nie odpowiedzialny. To duży stres dla niego, bo nie może ulżyć opiekunowi. Dlatego, ze względu na dobro obu stron, opiekunowie muszą znaleźć sposób, by zadbać o własne potrzeby. To bardzo trudne, ale konieczne dla dobra podopiecznego.

  • Nasi rodzice zawsze są naszymi rodzicami.
Bez względu na to, jak nasi rodzice stają się bezradni, jak bardzo potrzebują naszej pomocy, nie są naszymi dziećmi. Należy o tym pamiętać. Ciało może zawieść. Umysł może zawieść. Ale nic nie zmieni życia i doświadczenia starszej osoby. Szacunek i pomoc pacjentowi w zachowaniu godności w efekcie ułatwi opiekunowi pracę. Choćby dlatego, że pacjent wyczuje szacunek i spróbuje się dopasować do tej roli.

  • Odpowiednio wyrażaj swoje uczucia.
Ignorowanie własnych uczuć jest niezdrowe i oznacza, że sobie z nimi nie radzimy. Mamy prawo do ustalenia własnych granic. Mamy prawo do odmowy czy niepoddawania się manipulacji ze strony podopiecznego. Mamy prawo do czasu dla siebie. Istnieją sposoby, aby odpowiednio prawa te wyrazić i wyegzekwować. Jednak głośne kłótnie, krzyk na rodziców lub rodzeństwo, w niczym nie pomogą. Spróbuj wyrazić swoje potrzeby spokojnym tonem, który prowadzi do kompromisu i porozumienia. Jeśli potrzebujesz pomocy w tym, poszukaj jej. Pamiętaj, że rozwiązanie problemu musi zadowolić obie strony.

  • Zaakceptuj to, czego nie możesz zmienić.
Demencja twojego rodzica, udar u twojego małżonka, twoja własna cukrzyca – nic nie zmieni faktu, że choroby te są faktem. Musisz zaakceptować fakty, a potem sprawdzić, co można zrobić by z nimi dalej żyć i pracować. Akceptacja nie znaczy, że ci się to podoba. Akceptując sytuację, akceptujesz bliskiego lub siebie w chorobie, nie chorobę jako taką. Akceptacja pozwala iść do przodu.

  • Użalanie się nad sobą można wyleczyć wdzięcznością.
Opiekunowie czasami mają uzasadnione powody, aby odrobinę użalić się nad sobą. Jesteśmy tylko ludźmi. Ale kiedy poczucie krzywdy staje się obsesją i utrzymuje nas w negatywnym nastroju, boli bardziej niż cokolwiek innego. I jest szkodliwe dla osoby, która czuje się krzywdzona. Szczególnie, gdy czujemy się krzywdzeni przez chorego i jego chorobę. Jednym ze sposobów, aby przestać się nad sobą użalać, to sporządzić listę wszystkich rzeczy, za które możemy być wdzięczni, nawet jeśli to tylko błahostki. Jeśli pozwolisz sobie na wdzięczność, twoje życie może się zmienić. Wymaga to odrobiny dyscypliny, bo litowanie się nad sobą może być czasami wygodne. Jednak, gdy zaczniesz odczuwać wdzięczność za to co masz, poczujesz się bardziej zadowolony. Także podopieczny będzie szczęśliwszy.

  • Ucz się.
Poszukuj nowych informacji na temat schorzenia swojego podopiecznego, ale także chorób towarzyszących. Szukaj nie tylko informacji naukowych, ale także opinii innych opiekunów. Nie tylko informacji o problemach, ale także o możliwych rozwiązaniach, nawet jeśli aktualnie cię to nie dotyczy, ucz się i trzymaj wiedzę „pod ręką”.
A przykre zdarzenia to nie dopust, to tylko nowe doświadczenie.

  • Rozmawiaj z innymi opiekunami.
Internet jest błogosławieństwem dla opiekunów, nie tylko ze względu na informacje, które można znaleźć, ale także z uwagi na przyjaciół, których możesz zyskać. Wspierające osoby są równie ważne, jak wiedza, czy własne umiejętności. Włącz się w społeczność opiekunów i sięgnij po ich wsparcie.

  • Daj innym trochę luzu.
Każda sytuacja jest szczególna, więc nie powinniśmy krytykować decyzji innych opiekunów, ani nie powinniśmy nazbyt poważnie traktować krytyki skierowanej do nas. Chyba, że rzeczywiście doszło do błędu lub szkody podopiecznego, których przyczyną była ignorancja, niedbałość lub zwykłe lenistwo. Jeśli ktoś prosi o radę, daj ją. Delikatnie, z wrażliwością dziel się swoim doświadczeniem, ale nie oczekuj, że ktoś podąży twoim śladem.
Także podopiecznemu warto dać trochę luzu. Surowa dyscyplina może być skuteczna, ale jeśli dorosły człowiek może jeszcze popełniać błędy i jest tego świadom, pozwól mu. Popełnianie błędów to nasze życie.

  • Miłość rani, ale co może wydarzyć się bez niej?
Gdybyś nie kochał, nie czułbyś emocjonalnego bólu z powodu poznawczych lub fizycznych problemów swoich rodziców, małżonka czy innej osoby, którą się opiekujesz. Czy możesz zapomnieć o uczuciach, które was łączą? Ból jest częścią życia, tak jak śmierć jest częścią życia. Odczuwamy ból, ponieważ, jako istoty ludzkie, mamy zdolność do kochania innych. Ale to właśnie miłość czyni nas ludźmi.

  • Nie jesteś sam.
Duchowa strona życia wielokrotnie pomagała w bardzo ponurych czasach i z wielu stron można o tym usłyszeć. Każdy – bez względu na to czy wierzy, czy nie wierzy w duchowość – poczuje się lepiej, jeśli otworzy oczy na świat poza swoimi ścianami. Ludzie zmagają się z różnego rodzaju problemami, można – warto – wysłać przynajmniej uśmiech w kierunku nowego sąsiada, zanieść komuś talerz ciastek lub wysłać kartkę z pozdrowieniami do znajomego, który jest chory. Patrząc wokół siebie, poza swoje problemy, może nam się przypomnieć, że większość z nas po prostu stara się przeżyć nasze życie najlepiej jak potrafimy. I że tylko o to w życiu chodzi – żyć najlepiej jak to możliwe.

Pośród tych zdań niektórzy odnajdą się coś, co pomoże im w szczególnie trudnym dniu. Inni nie.
To jest w porządku.
Znajdź inny sposób, by przypomnieć sobie pozytywne chwile swego życia.
Możecie poczuć, że te myśli są zbytnim uproszczeniem i nijak się mają do waszej sytuacji.
Tak też jest w porządku.
Jeśli jednak masz zły dzień i czujesz się złapany w pułapkę, czujesz, że tracisz kontrolę, sięgnij po tę mieszankę i wykorzystaj z niej ile chcesz, ile potrzebujesz.

(Na podstawie 14 Phrases to Live By in 2014, Carol Bradley Bursack, www.agingcare.com)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.