wtorek, 25 lutego 2014

Seniorzy bywają szybcy

Bohaterem sieci i mediów stał się ostatnimi czasy Miyazaki Hidekichi, który uzyskał świetny wynik w biegu na 100 metrów – i to pomimo swych 103 lat.


Ci, którzy zechcieli poświęcić mu nieco więcej uwagi, a przy okazji odrzucili fałszywy podziw dla „biegającego staruszka”, mogli się dowiedzieć, że Miyazaki Hidekichi odniósł swój sukces w czasie „Golden Masters” – zawodów sportowych dla prawdziwych mistrzów – a które odbyły się w Japonii, w październiku 2013 roku.

Teoretycznie, to zawody dla osób, które ukończyły 45 rok życia. Ale pośród kategorii wiekowych mamy: 80-84, 85-89, 90-96 i 96+…
Pamiętam dyskusję, wszczętą przez pewnego polityka (nie warto go przywoływać z nazwiska w tym kontekście) przy okazji igrzysk osób niepełnosprawnych. Polityk uważał, że takie igrzyska nie mają sensu, bo przecież uzyskany wynik nie jest istotny „sportowo”. Pogląd sam w sobie nie wart komentarza.
Uważam bowiem, że podziwu godne jest to, że ktoś walczy sam z sobą i nie pokonuje przestrzeń, czas, czy masę, ale opór psychiczny i duchowy, który jest naszym największym na co dzień obciążeniem.
I godne jest to podziwu nie tylko w odniesieniu do osób niepełnosprawnych, ale także w pełni sprawnych stulatków.
Mam głębokie przekonanie, że gdy dojdę wieku 80 i więcej, nie będę miał najskromniejszej woli by biegać, a biegać na czas… to już nawet dziś mi się nie chce.

W zawodach w Kioto wzięło udział 870 kobiet i mężczyzn przede wszystkim, ale nie tylko, z Japonii.
Czy Miyazaki Hidekichi był kimś wyjątkowym? Tak, bo zaczął biegać, gdy miał 90 lat, ma za sobą wiele urazów i poruszanie się na wózku inwalidzkim, a w biegu uzyskał lepszy wynik niż 80-ciolatkowie.
Ale poza tym był tylko jednym z wielu.

Niemniej godna podziwu jest Morita Mitsu, która również biega na 100 metrów, a ma zaledwie 90 lat. Ot, młódka, i może dlatego jest rekordzistką świata w swojej kategorii.
Pewnie, nietrudno jest być rekordzistą i mistrzem, jeśli w tym wieku nikomu już się nie chce biegać, a dodatkowo lekarze nie pozwalają…
Obserwatorzy podkreślali, że Morita Mitsu miała dobry wiatr w plecy, ale ona uważa, że to dzięki surowemu jajku, które codziennie je na śniadanie.

Zapewne nie ma nic godnego podziwu w wyniku Nakano Yoko – zaledwie 77-letniej mieszkanki Tokio – która ustanowiła rekord w biegu na 5 kilometrów (24 minuty), a pierwszy swój maraton biegła w wieku lat 71. Ale to nic dziwnego, całe życie była aktywna fizycznie.

Nie ma też nic zadziwiającego w rywalizacji ojca i syna z rodu Watanabe. Może tylko to, że ojciec wygrywa, choć ma 96 lat, a jego syn 66.

Wspominam o nich dlatego, że i na forum seniorów moi rozmówcy podkreślali, że jest w tej aktywności coś nienaturalnego. Niektórzy uważali ją za śmieszną.
Ja mogę tylko uchylić kapelusza. Z każdym przegrywam i to głównie w kwestii woli…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.