piątek, 6 września 2013

Nadchodzi starość ...

Jonathan Swift napisał „Każdy pragnie żyć długo, ale nikt nie chciałby starości”.

Nikt jej nie chce, ale jeśli jej doczekamy, każdy doświadcza jej z bólem.

Co zrobić, by uniknąć bólu? Zażyć jakieś specjalne lekarstwo? Nie ma takiego, jak każdy medykament, coś, co leczy, z pewnością jest też trucizną. Przygotować sobie wygodne otoczenie? Odłożyć fundusz emerytalny? Tak, z pewnością warto, ale pieniądze nie rozwiążą wszystkich problemów, co najwyżej będziemy dokarmiać drapieżników.
Przygotować sobie lepsze ciało? Zapewnić sprawność, urodę, zdrowie? Możemy próbować, ale wysiłek nie powstrzyma naturalnego i bezwzględnego procesu.
Bezwzględnie warto, jak tylko po raz pierwszy stwierdzimy „starzeję się”, zacząć uczyć się żyć ze starością.
Nie przyspieszajmy – nauczmy się chodzić wolniej, spokojniej, bardziej rytmicznie.
Jedzmy wolniej – mniej, a lepsze rzeczy. Kiedyś wszystko będzie smakowało jednakowo, nauczmy się cieszyć smakiem.
Podróżujemy, chwytamy chwile – zadbajmy o wspomnienia. Nauczmy się skupiać na szczegółach, cieszyć drobiazgami. Nie liczy się liczba doświadczeń, lecz ich jakość. Nie liczy się, na ile gór weszliśmy, ale co znieśliśmy ze szczytu. Nie liczy się, ile rekordów pobijemy, zawsze spotkamy kogoś, kto odniósł większy sukces.
Nauczmy się słuchać i słyszeć. Kiedyś nadejdzie czas, gdy nasz słuch osłabnie, będzie nam trudno rozmawiać. Ale przede wszystkim, wtedy nikt nie będzie chciał słuchać naszych opowieści.
Zacznijmy się uśmiechać – do siebie i do innych. Zbudujmy „gruby portfel” przyjaciół. Pierwszą oznaką rzeczywistej starości jest to, że znajomi są tylko zdjęciami w albumie.
Pracujmy spokojniej, nauczmy się poświęcać temu, co robimy więcej uwagi, z najprostszych rzeczy czyńmy arcydzieło. Bogactwo zapewni nam przyjemności, ale nie doda apetytu. Kto wiele obejmuje, mało ściska.
Uczmy się, byśmy mogli rozumieć świat, który się ciągle zmienia i w przeciwieństwie do nas – nie starzeje.
Uczmy się chcieć mniej, bo pewnego dnia cokolwiek będzie i tak za dużo. Uczmy się patrzeć bliżej, bo kiedyś wszystko będzie za daleko. Uczmy się chodzić, bo nadejdzie czas, gdy blisko będzie za daleko i nawet tam będzie nam trudno dojść.
Nauczmy się pomagać innym, choćbyśmy myśleli, że pomoc im się nie należy. Kiedyś łatwiej będzie nam przyjąć wsparcie młodszych i silniejszych.
Uczmy się myśleć, że nie jesteśmy doskonali, bo kiedyś wszyscy wokół będą dostrzegać tylko nasze ułomności.
Uczmy się szanować słabość i bezradność, abyśmy mogli znieść śmieszność staruszka.
Uczmy się tego teraz, kiedy jeszcze z łatwością nabywamy nowych umiejętności… Za chwilę zaczniemy dostrzegać, że najbliżsi nie mają do nas cierpliwości…

Ludzie, którzy przyjmują swoją starość, nie robiąc z niej problemu, są młodsi od tych, którzy chcą za wszelką cenę zachować swoją młodość.” - Antoni Kępiński