niedziela, 22 września 2013

Pomyślna starość - w odpowiedzi ...

Senesco,

cieszy mnie Twój optymizm związany z przyszłością naszego pokolenia. Kłopot w tym, że wciąż rozmawiamy o bogatej, sytej Europie. Tymczasem na świecie jest za dużo ludzi, a starzejące się społeczeństwa są jednak pewnym problem. Za mało mamy dzieci, więc kto niby ma nam tę fajną starość zapewnić?

Masz rację, że starość to starość, ale wątpię, by głównym naszym zmartwieniem był brak możliwości uczenia się. Jeśli Twój umysł jest sprawny, zawsze będziesz aktywnie uczestniczył w rzeczywistości.  Nie sądzę, żeby nasze dzieci stresowały się tym, czy ich stara matka może sobie jeszcze postudiować. Ale jeśli będę niedołężna i niesamodzielna, z pewnością sprawię im kłopot. Dlatego ćwiczę jogę i nie tylko, bo jeśli będę miała sprawne ciało i dostatecznie jasny umysł, sama sobie dostarczę rozrywki.
Państwo niczego nam nie zorganizuje, bo jest nas za dużo i będziemy sporym obciążeniem dla tych, którzy będą w stanie pracować.

Różne mamy pomysły na fajną starość. Okazuje się, że całkiem sporo osób myśli w ten sam sposób – zamieszkać razem. Połączyć jakoś te nasze emeryturki, wspierać się, bawić, pić wspólnie naleweczki, słuchać starych przebojów i ogólnie cieszyć się życiem. Może razem wyjechać na wakacje? 

Z balkonikiem, aparacikiem słuchowym? Bo widzisz, problemem nie jest starość, kiedy człowiek jest całkiem sprawny i samodzielny.


Tak mój drogi, trzeba o to zadbać samemu…

Twoja T.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.