sobota, 28 września 2013

Nie ... całkiem serio

George Carlin był jednym z najwybitniejszych komików lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku.
Aż pięciokrotnie odbierał nagrodę Grammy.
Sam uważał się za pisarza, autora, który publicznie odtwarza swoje teksty. Pisał i mówił o trudnych rzeczach - religii, polityce, życiu, kondycji człowieka. Dlatego wielu jego wielbicieli widziało w nim filozofa i przypisywało mu teksty, których nie napisał.
Zmarł w wieku 71 lat, na zawał serca, do ostatnich dni ciesząc się popularnością, szacunkiem konkurentów i występując na estradzie.

Poniższy tekst przypisano mu, a on tłumaczył, że to nie w jego stylu. Że to takie "new age" bla, bla, bla. Ale im bardziej zaprzeczał, tym bardziej stawał się autorem...

Paradoksy naszych czasów:

Budujemy coraz większe budowle, w których coraz mniej miejsca  dla nas; mamy coraz szersze autostrady, za to coraz ciaśniejsze poglądy.
Wydajemy więcej, ale mamy mniej.
Kupujemy więcej, ale cieszymy się mniej.
Mamy większe domy i mniejsze rodziny; więcej udogodnień, ale mniej czasu;
Mamy wyższe stopnie naukowe, ale coraz rzadziej mowimy prawdę; mamy więcej wiedzy, ale mniej zrozumienia rzeczy; więcej ekspertów i coraz więcej problemów, więcej leków i lekarzy, ale coraz mniej zdrowia.

Pijemy za dużo, palimy zbyt wiele, zbyt lekkomyślnie spędzamy czas na ziemi; śmiejemy się za mało, nazbyt często się wściekamy, jeździmy zbyt szybko, zatrzymujemy się za późno; wstajemy zbyt zmęczeni, czytamy za mało, za dużo oglądamy telewizji, za rzadko się modlimy.

Pomnożyliśmy nasz dobytek, ale pogubiliśmy wartości.
Mówimy za dużo, kochamy zbyt rzadko, nienawidzimy zbyt często.
Nauczyliśmy się, jak zarabiać na życie, ale nie jak żyć.
Dodaliśmy sobie w życiu lat, ale nie wypełniamy tych lat życiem.
Pokonaliśmy drogę na Księżyc i z powrotem, ale mamy problem z przejściem przez ulicę, by poznać nowych sąsiadów.

Podbiliśmy kosmos, ale brakuje nam wewnętrznej przestrzeni.
Robimy rzeczy większe, ale nie robimy ich lepiej.
Oczyszczamy powietrze, ale zanieczyszczamy ducha.
Rozbijamy atom, ale nie nasze uprzedzenia.

Nauczyliśmy się spieszyć, ale nie czekać.
Planujemy coraz więcej, ale osiągamy coraz mniej.
Piszemy więcej, ale uczymy się mniej.
Budujemy więcej komputerów, aby posiadać więcej informacji, wytwarzać więcej kopii niż kiedykolwiek, ale komunikować się nam coraz trudniej.

Żyjemy w czasach fast foodów i powolnego trawienie; wysokich mężczyzn i małych osobowości; wielkich zysków i płytkich relacji pomiędzy ludźmi.
Żyjemy w czasach pokoju na świecie i wojen domowych; częściej wypoczywamy, ale mamy coraz mniej przyjemności; coraz więcej mamy żywności, a coraz gorzej się odżywiamy.
Żyjemy w czasach dwóch pensji i powszechnych rozwodów; miłośników domowego ogniska i rozpadających się rodzin.
Żyjemy w czasach szybkich pojazdów, jednorazowych pieluch, odrzuconej moralności, związków na jedną noc, nadwagi, tabletki, które zapewnią wszystko, od spokoju myśli po śmierć.
Żyjemy w czasach, gdy wszystko jest w komputerze, że nic nie pozostaje w pamięci; czasach, gdy technologia może przynieść ci tę wiadomość, a ty decydujesz czy nacisnąć przycisk „pobierz”, czy „skasuj”…

Pamiętaj, aby spędzać więcej czasu z najbliższymi, nie zawsze będą przy tobie. Pamiętaj, powiedzieć dobre słowo komuś, kto patrzy na ciebie z podziwem, gdyż ten mały człowiek wkrótce wyrośnie i cię opuści. Pamiętaj, aby ciepłą uścisnąć kogoś obok siebie, bo to jedyny skarb, który możesz dać z serca, a który nie kosztuje ani grosza.
Pamiętaj, aby powiedzieć "kocham cię" do bliskiej osobie, ale przede wszystkim myśl tak. Pocałunek i uścisk może naprawić krzywdy, jeśli pochodzi z głębi serca. Pamiętaj trzymać się za ręce i pielęgnować tę chwilę, bo tej osoby może wkrótce zabraknąć. Daj sobie czas na miłość, czas na rozmowę i dać czas by dobre myśli zapanowały w twoim umyśle.

Życie nie jest mierzone liczbą oddechów, ale liczbą chwile, które zapierają dech w piersiach.

 

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.